Mamy tylko

do zatrzymania katastrofy klimatycznej

17 września 2020 r. gigantyczny zegar ustawiony na 7 lat, 103 dni, 15 godzin, 40 minut i 7 sekund rozpoczął odliczanie. Tyle czasu pozostało nam, zanim wzrost średniej globalnej temperatury przekroczy punkt krytyczny.

Zegar będący instalacją artystyczną stworzoną przez Gana Golana i Andrew Boyda, zainstalowano na wysokości dziesięciu pięter na Union Square na Manhattanie. Artyści chcą, aby świat zdał sobie sprawę, że ludzka cywilizacja zbliża się do ostatecznego terminu zapobieżenia katastrofie klimatycznej.

– Ten zegar nie mówi „Hej, za siedem lat obudzimy się i zaczniemy coś robić”. Chodzi o podjęcie działań już teraz. Zmiana klimatu już tu jest – mówi Boyd.

Jeśli emisja gazów cieplarnianych będzie utrzymywać się na obecnym poziomie, to kiedy „Climate Clock” dojdzie do zera, średnia globalna temperatura nieodwracalnie wzrośnie o 1,5 stopnia Celsjusza powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej, co uznawane jest za ekspertów jako punkt krytyczny, po przekroczeniu którego klimat stanie się niesprzyjający dla wielu istniejących ekosystemów, a także dla samego człowieka.

Szacunki dotyczące czasu, w którym przekroczymy ten punkt, pochodzą z danych Instytutu Badawczego Mercator ds. Globalnych Zmian Klimatu w Berlinie.

Pierwsza odmierza czas do tzw. GODZINY ZERO, czyli dnia, w którym – jeśli nic nie zmienimy – średnia temperatura na Ziemi wzrośnie o 1,5 stopnia Celsjusza w stosunku do ery przedprzemysłowej.

Druga zaś wskazuje, ile CO2 pozostało jeszcze do wyemitowania, aby nastąpiła wspomniana „godzina zero”, a jednocześnie uzmysławia, jak dużo dwutlenku węgla emitowane jest w każdej sekundzie.

Zestawienie tych dwóch wartości ma na celu uświadomić każdemu z Nas, że tylko solidarne działania zmniejszające emisję CO2 i innych gazów cieplarnianych uratują naszą planetę przed klimatyczną katastrofą. Możemy sprawić, że zegar zakończy odliczanie i dojdzie do wartości ZERO na tyle późno, że uda nam się znaleźć rozwiązanie dla wzrostu temperatury i uratować przed zagładą 25 proc. wszystkich gatunków żyjących na Ziemi i stopniowo przywrócić równowagę ekosystemów.

Tylko poprzez wspólne działania i indywidualne wybory możemy powstrzymać wielkie wymieranie gatunków. Możemy uratować przed zagładą pszczoły i inne zapylacze, koralowce, foki i delfiny. Możemy ustabilizować klimat i dać szansę przyszłym pokoleniom na życie bez wojen o wodę i żywność i dramatu masowych migracji klimatycznych. Możemy też nie zrobić nic i biernie czekać na katastrofę.

Co wiemy o zmianach klimatu? ONZ uznaje, że jest to największe zagrożenie dla ludzkości, które może doprowadzić do wyginięcia stałocieplnych ssaków, w tym Nas – ludzi.

António Guterres Sekretarz Generalny ONZ podkreśla, że aby ograniczyć globalny wzrost temperatury do 1,5 stopnia Celsjusza, musimy zmniejszyć globalną emisję o 45 proc. do 2030 roku w porównaniu z poziomem z 2010 roku. Poprzez podpisanie w roku 2015 Porozumienia Paryskiego 195 krajów zobowiązało się do kontynuowania wysiłków w celu ograniczenia wzrostu temperatury do 1,5 stopnia C. Mamy więc globalne porozumienie, które potwierdza, że skala problemu i zagrożenie jest globalne i dotknie wszystkie kraje świata.

Nie można się przed tym zagrożeniem gdzieś schować. Jeśli bowiem średnia temperatura na Ziemi wzrośnie powyżej 1,5 stopnia Celsjusza, doprowadzi to do często nieodwracalnych i tragicznych w skutkach zmian klimatycznych – coraz częściej w różnych miejscach na Ziemi występować będą silne upały lub ulewne deszcze, susze i powodzie, wymierać będzie coraz więcej gatunków roślin i zwierząt, a topnienie pokrywy lodowej doprowadzi do podwyższenia poziomu mórz i zalania terenów obecnie zamieszkałych przez setki milionów ludzi.

ONZ szacuje, że jeśli nie zatrzymamy zmian klimatu, w 2100 r. na świecie mogą być nawet 2 mld uchodźców klimatycznych zmuszonych do poszukiwania nowego miejsca do życia w związku z ponoszącym się poziomem mórz i oceanów. Tysiące miast i mniejszych miejscowości będą musiały zostać opuszczone.

Już dziś potężny port Dżakarta w Indonezji, czy takie kraje wyspiarskie jak Kiribati, Nauru czy Mikronezja muszą szukać dla siebie nowego miejsca.

Podnoszący się poziom Bałtyku zagraża także polskiemu wybrzeżu. Już dziś Gdańsk przygotowuje się do obrony tych części miasta, które staną się terenem zalewowym. Już dziś wiemy że półwysep Helski stanie się archipelagiem a długa lista miejscowości nadmorskich będzie musiała przygotować się na proces odbierania terenu przez morze.

Zegar klimatyczny pokazuje, że każda godzina, minuta, sekunda przybliża nas do tego momentu. Nie mamy czasu do stracenia – zacznijmy działać już dziś!

Według NASA około jedna piąta ludzkości doświadczyła już co najmniej jednego sezonu ze średnią temperaturą o co najmniej 1,5 st. C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej. Ale jeśli średnia temperatura na całej Ziemi przekroczy ten próg, ludzie mogą stanąć w obliczu poważnych fal upałów, susz i coraz bardziej ekstremalnych burz.

Organizacja Narodów Zjednoczonych ostrzegła przed globalnymi zmianami, takimi jak utrata raf koralowych i znikający lód morski.

Inne projekty zegarów, takie jak Doomsday Clock (Zegar Zagłady, pokazujący obecnie 100 sekund przed północą, gdzie północ to chwila zagłady ludzkości) czy National Debt Clock (zegar długu narodowego, obecny np. w Polsce i wyliczający, ile długu publicznego przypada na jednego obywatela) miały wpływ na projekt zegara klimatycznego. Ale trwające odliczanie pokazuje, że ludzie wciąż mają możliwość działania.

– To nie jest zegar dnia zagłady. Liczba nie jest zerem. Mówi nam, że wciąż jest czas, ale nie możemy go marnować. Liczy się każda godzina, każda minuta, każda sekunda.

– To prawdopodobnie najważniejsza liczba na świecie.

„Wzorcowy” zegar węglowy MCC (Mercator Research Institute on Global Commons and Climate Change) pokazuje, ile CO2 może zostać uwolnione do atmosfery, aby ograniczyć globalne ocieplenie do maksymalnie 1,5°C i 2°C. Za pomocą jednego kliknięcia możesz porównać szacunki dla obu docelowych temperatur i sprawdzić, ile czasu pozostało w każdym scenariuszu.

Skip to content